31.05.2014

Ulubieńcy kosmetyczni , zużycia i denka (Rival de Loop, Isana, Miss Sporty, Maybelline, Farmona ..) [1]


Witajcie serdecznie. Dzisiaj mam dla Was zbiorczy post o kosmetykach, które ostatnio się u mnie przewinęły. Nie jest to typowy projekt denko, jednak postaram się w miarę zrecenzować to i owo. Może akurat rozważacie kupno niektórych z tych rzeczy i będę pomocna ze swoim doświadczeniem. Mam tu odrobinę produktów pielęgnacyjnych z każdej dziedziny.  Na fotce oznaczyłam numerami kolejno opisywane sztuki.
Starsze posty tego typu możecie zobaczyć między innymi pod etykietą "kosmetyki". Przy opisach też sporo linków do poprzednich postów.


16.05.2014

Włosowa aktualizacja na maj. Produkty z wyprzedaży kolorówki.

Bez zbędnego paplania przedstawiam zdjęcie - aktualizację włosów w maju

Włosy trochę podrosły, trochę nabrały masy na długości, odrobinę bardziej błyszczą. Zdjęcie wyszło nieco ciemniej niż faktycznie to wygląda. Kilka dni temu podcięłam końcówki o niewidoczne 3 milimetry. Bardzo lubię popielaty odcień i niedawno odświeżyłam kolor za pomocą samego "Gołębiego popielu" z oksydantem około 3%. Dodatkowo zaczęłam zabawę z gencjaną i odcieniami fioletu..
Produkty używane w ostatnim czasie to:
*szampon Babydream
*szampon Palmolive  Brilliant Color czerwony, który dostałam z UK od przyjaciółki
Zaskakująco dobry, całkiem bogaty skład, przyjemny efekt wygładzenia, delikatny dla skóry głowy. Włosy po nim śliczne.
* odżywki Isana Profesional Oil Care i Volumen
Klasyka
*odżywka Gliss Total repair (również prezent, wersja z UK) 
 Jedynym minusem jej jest to że szybko się kończy.
*oliwa z oliwek co kilka dni na noc
 Bardzo lekka i rzeczywiście poprawiająca kondycję przesuszonych włosów.
*maska Crema al Latte Serical - przed każdym myciem na sam kucyk 
Maska ta to wielofunkcyjny produkt kondycjonujący - ułatwia rozczesywanie, nabłyszcza ale nie obciąża. 

Z ciekawostek jeszcze dodam, że brwi przestałam przyciemniać i znów mam naturalne bardzo jasne. Na wyprzedaży kolorówki Rossmana kupiłam tusz Miss Sporty Extreme Purple Mascara oraz Eye liner Matte Lovely szary. Na białych rzęsach wygląda bardzo ciekawie . Nietuzinkowo :)

Od razu mówię że fioletowy tusz jest bardzo lekki, jakby piankowy. Zmywa się samą wodą bez detergentu. Jak dla mnie fajnie, ale pluskać się poza domem nie radzę bo przypuszczalnie popłynie. Jest równocześnie łagodny, nie podrażnia i kolor oglądany z bliska jest piękny . Zupełnie jak opakowanie czekolad Milka. Nie przyciemnia zbyt mocno. Trochę trudno pokryć nim całe rzęsy ale dla efektu koloru warto spróbować. 

Eyeliner szary Matte bardzo polubiłam . Daje kreskę dość szeroką , na mojej skórze bardziej grafitową niż szarą. Można nim namalować dość mocne kreski bez obaw o zbyt dramatyczny wygląd. Pędzelek jest sztywny. Ogromnym plusem jest to, że pędzelek nie zatrzymuje się na cebulkach rzęs. Mam dla porównania czarny eyeliner z Bourjois Linner Clubbing- tu choć linia jest idealnie cienka to zawsze cholernie falista. Dla opadających powiek czy choćby lekko wiotkiej skóry wokół oczu to zmora. Eyeliner z Lovely również łatwo można zmyć np za pomocą płynu micelarnego - nie zostaje na wieki między rzęsami. Nie ma też tendencji do zaciekania do oczu - jako alergik mam okropne doświadczenia z produktami tego typu. Krótko mówiąc bardzo dobry produkt. Gorąco polecam i kiedyś kupię ponownie.
Co najważniejsze w kontekście wyprzedaży - za oba kosmetyki zapłaciłam w granicach 3-5 zł


Na zdjęciu eyeliner Lovely Matte czyli tusz do kresek, tusz czarny Essence All eyes on Me (wygląda nienajlepiej bo pochlapałam się wodą) , baza pod cień oraz na całą buzię - BB Rival de Loop, cień Oriflame - najjaśniejszy z trójki brązów opalizujących Bronzed Taupe jak tu oraz Eveline Wet& dry jak tu odcień brąz - bakłażan (niestety numerek starty). Na buzi puder Affinitone prasowany kolor 17.
Zdjęcie nie było fotoszopowane ani specjalnie upiększone. Za miesiąc będę mieć 32 lata.

4.05.2014

[3] Ndw. Crema al Latte - efekt na włosach cienkich.


Kilka dni temu pofarbowałam włosy . Miałam przerwę około 7 miesięczną od ostatniego "normalnego" farbowania, w tym czasie jedynie robiłam kąpiele przyciemniające by zamaskować odrost. Nadal jednak brakowało mi jakiegoś czystego zdecydowanego koloru, bo na długości rozjaśniane wcześniej włosy lubią przybierać tony brudno żółte. Wszelkie szamponetki zostawiają jakieś cząstki koloru i na koniec wychodzi taka spłowiała mysz. Aktualnie mam włosy srebrno złote w chłodnej tonacji - nadal bardzo podobne do mojego naturalnego blondu, bo farbując tym razem nie chciałam ich mocniej rozjaśniać ani też znacznie przyciemniać. Z pomocą znawcy tematu Andyfromhell dobrałam farbę srebrny pył i gołębi popiel. Szary pigment wypłukuje się, ale od czasu do czasu mogę go odświeżyć. Marzy mi się też jasny lawendowy fiolet, jednak niełatwo kupić stacjonarnie dobry toner. Płukanki Delia dają bardzo nierówne pokrycie, chyba żeby mieszać je z maską .

2.05.2014

SREBRNY PYŁ I GOŁĘBI POPIEL


Po ponad pół roku od trwałego farbowania włosów sięgnęłam po farbę. Tym razem jednak włosy mam względnie zdrowe, odżywione i nie obawiałam się o pogorszenie ich stanu. 


1.05.2014

Mgiełka z gliceryną na cienkie włosy .

Gliceryną zainteresowałam się gdy zauważyłam jej działanie w odżywce Gloss Isana Professional. Lubiłam ją za perłowe wygładzenie i lekkość. Odżywka niestety zniknęła z Rossmanna i zostałam zastapiona Volumen. A ta druga nie spisała się. Postanowiłam wypróbować samą glicerynę. Mała butelka kosztuje 2,99 zł więc pomyślałam - warto spróbować. Gliceryna jako humekant ma działanie "wiązania wody" a poniekąd na moich włosach trochę działa jak żel. 
 Przygotowałam sobie taką miksturę :
-ok 100ml ostudzonej mocnej herbatki rumiankowej
-20 kropli gliceryny.



Całość wlałam do butelki z atomizerem po mgiełce Radicala i spryskałam umyte włosy.  Gliceryna sprawiła, że delikatne i lekkie zawsze proste włosy  zrobiły się podatne na skręt. Od razu zauważyłam że włosy zachowują się jakby były naturalnie lekko kręcone albo po wałkach . Samo lekkie unoszenie kosmyków w dłoniach spowodowało lekkie "plażowe" fale . Miła odmiana! 
Moje włosy nigdy nie puszyły się, za to prawie zawsze prześladuje mnie przyklapnięcie, brak objętości typowy dla cienkich włosów. Działanie gliceryny jest bardzo miłym zaskoczeniem.  Jestem ciekawa jaki efekt da dodanie kilku kropel gliceryny do dowolnej odżywki. Próbowałyście ?