3.07.2015

BIO -OIL NA KŁOPOTY Z CERĄ

Moja twarz zmieniła sie na lepsze. To oczywiście moja subiektywna ocena. Już po kilku zastosowaniach (czy to wogóle możliwe ?) przyszedł taki dzień, gdy obudziłam się z cerą jak nie moja. Kompletnie nie do poznania.


JAK TO WYGLĄDAŁO PRZED ZASTOSOWANIEM BIO-OIL ?
Jeszcze kilka tygodni temu każdego ranka  patrząc na stan skóry załamywałam się, bo to co miałam przed oczami było po prostu dramatem bez nadziei na poprawę.
Codziennie przy linii włosów czerwone drobne bąble, na skroniach wypukłe zamknięte zaskórniki a przy linii szczęki plamy po dużych krostach i czasami całkiem świeże pryszcze. Te ostatnie są moją największą zmorą.

Bio-oil jest specjalistycznym produktem do pielęgnacji skóry. przygotowany aby poprawić wygląd blizn, rozstępów. Aby poprawić wygląd starzejącej się i odwodnionej skóry, wyrównać koloryt.
 Bardzo bogaty skład i wysoka jakość produktu sprawiły, że zdecydowałam iż skupię się tylko na twarzy. To wszak najcenniejsza część mojego ciała i zasługuje na najlepsze specyfiki.
Skład i opis od producenta możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej albo tu na stronie internetowej.
Bazą jest parafina ale jak zobaczycie po efektach nic jej tu nie można zarzucić. Opakowanie 60ml można kupić w najlepszej ofercie online, od 20 zł. Rossmann zaś ma takie same opakowanie stacjonarnie za 38,49 zł.Warto zatem poszukać korzystniejszej ceny np przez Ceneo.
Preparat jest bardzo wydajny i jeśli ma cokolwiek dobrego zrobić - taka pojemność już wystarczy by się przekonać.





Wewnątrz opakowania znajdziecie obszerną ulotkę gdzie nawet są obrazkowe instrukcje.
Fatalny wysyp  zmian, których powidoki mam teraz był spowodowany zarażeniem wirusem ospy - u mnie w formie opryszczkowej z półpaścem usznym. Nie mam pojęcia czy prawidłowo to opisuję z medycznego punktu widzenia, ale tak to zrozumiałam.
Stosunkowo niedawno, bo na początku grudnia 2014 zaczęłam gorzej słyszeć na jedno ucho, diabelnie bolała mnie skroń, okolice ucha i o zgrozo nerwy zębów z jednej strony. Właściwej diagnozy i leczenia doczekałam się dopiero w styczniu 2015 u neurologa, laryngolog miał podejrzenia ale bardziej martwił się uszkodzeniem nerwu słuchowego.Tymczasem ból uszno- zębowy był nieustępliwy a moja twarz z prawej strony przeobrażała się w coś dziwnego-krosty pojawiające się znikąd od razu przybierały formę stanu zapalnego, najczęściej takiego, z którym nic nie da się zrobić. Plamy miały nawet wielkość dwugroszówki, często podchodziły wodą i bardzo opornie goiły się ;/ Nikomu nie życzę.
Po więcej informacji odsyłam tu - http://drogadosiebie.pl/polpasiec/

Druga dość istotna przyczyna powstawania podobnych wykwitów u mnie to nieświadome spożycie dodatku glutaminianu monosodowego lub glutaminianu sodu. W moim gotowaniu nie ma mowy o kostkach rosołowych, maggi ani żadnym rodzaju Vegety. Nie tylko z powodu problemów skórnych - mam małe dziecko i w jego diecie wzmacniacze smaku też są zbędne. Unikam tego jak tylko mogę, ale nie zawsze się udaje. Wzmacniacz smaku i tak  bardzo często przemyka się do potraw, bo niestety w Polsce jest tak popularny że znajdzie się go niemal w każdej kuchni.W pizzerii i barze także ;/
I jeszcze jedna przyczyna - od wczesnej młodości tak zwane uczulenie na słońce pojawiało się cyklicznie zawsze wraz z pierwszymi cieplejszymi dniami i tony specyfików nie pomagały. Od picia wapna w niedorzecznych ilościach po smarowanie białymi zawiesinami.


Pierwsze zdjęcia (ciemniejsze, wykonane w pochmurny dzień) są z 12 czerwca - niestety taki stan potrafił się utrzymywać bardzo długo, niezależnie od jednoznacznych logicznych przyczyn i z braku pomysłów postanowiłam udokumentować jeden z takich gorszych dni. Dwa lata temu z taką cerą zgłosiłam się do dermatologa, a jak się pewnie domyślacie poza przesuszeniem i wypaleniem sobie placków agresywnymi składnikami maści - leczenie nie przyniosło efektu na jaki liczyłam. 

Dziesięć dni później od zrobienia tych najgorszych fotek 22 czerwca pierwszy raz zastosowałam Bio-oil co daje około siedmiu dni codziennego używania udokumentowane fotkami.
Każdy dzień zaczynałam od przemycia twarzy wodą, co drugi dzień stosowałam łagodny peeling Rival de Loop, w ciągu dnia używałam kremu nawilżającego, ochrony przeciwsłonecznej i czasami odrobiny makijażu. Demakijaż płynem Babydream Fur Mama i potem masaż buzi Bio-oil przed snem. I odrobinę na czerwone plamy po krostkach na dekolcie.

Efekt 7 dni stosowania Bio -oil widzicie na zdjęciach niżej. Chociaż Bio -oil nie jest specyfikiem przeciw pryszczom to jednak wyleczył przewlekły trądzik alergiczny. Miejsca zaś zaczerwienione, nierówne, zasiniałe zaczęły się zabliźniać, goić i wyrównywać. Dokładnie takiej pomocy potrzebowałam. Porównajcie same zmianę. Moja skóra była w stanie błagającym o pomoc i pewnie dlatego szybko zobaczyłam efekt "wow".




Kilka dni temu pierwszy raz od... drugiej klasy podstawówki ? zobaczyłam na jasnej skórze czoła pojedyncze piegi. Na jasnej skórze - nie wśród czerwonych krostek i plam !  Dodatkowo zauważyłam, że moja skóra robi się odrobinę bardziej sprężysta, nawilżona i aksamitna w dotyku. Nie muszę chyba dodawać, że skóra także wygląda młodziej, zdrowiej i promiennie. Po 10 dniach co wieczornego masażu olejkiem jest też widoczna delikatna poprawa kształtu - owalu twarzy - mam na myśli takie "naburmuszone" wiotkie mimiczne zmiany w kącikach ust. To już bardzo dużo pozytywnych efektów! Ciekawe czego doczekam stosując preparat przez 3 miesiące dwa razy dziennie, jak sugeruje ulotka.:) Będę używać tyle na ile mi starczy. Jeśli Bio- oil jest odpowiedzialny za naprawienie mojej skóry na czole (serio była w strasznym stanie!) i cofnięcie "zęba czasu"  to preparat jest genialny. 
A co do detali o produkcie - preparat jest oleisty, ale wchłania się porównywalnie do kremu nawilżającego. Wsmarowywany z opuszek palców w małej ilości daje raczej niebłyszczący półmat. Na upartego można spokojnie nakładać go rano i normalnie funkcjonować. Za zapach odpowiedzialne są olejki i kompozycja "parfum" ale dominuje lawenda.
Skoro moja skóra pozytywnie zareagowała na składniki Bio-oil mogę próbować zdiagnozować problemy skóry niejako od tyłu. Miks olejków i pozostałych substancji przypuszczalnie wyleczył przewlekły stan zapalny zmian trądzikowych. W odróżnieniu od tradycyjnych farmaceutycznych maści i żeli przeciw trądzikowi nie wypalił i nie wysuszył tych słabszych miejsc. 
Poprawił i ujednolicił się koloryt skóry - to znaczy zniknął rumień uczuleniowy, który w tym roku gościł na mojej skórze od marca ( z krótkimi przerwami)i częściowo te właśnie cholerne sinawo różowe plamy - ni to naczynka ni to źle wygojone krosty. Zmniejszyły mi się także wiecznie rozszerzone pory na środku każdego z policzków. Najwyraźniej składniki preparatu zadziałały stymulująco na skórę i sprowokowały ją do regeneracji niedoskonałości. Mam nadzieję, że to poprawa na dłużej. Bardzo chciałabym.
 

Edycja 2021!  Jako, że post zyskał na popularności , dodam jeszcze parę słów w korelacji z aktualną wiedzą. Dużo osób mówi że ten produkt nie nadaje się na twarz. Dużo osób twierdzi, że parafina nie może zrobić nic dobrego. Ale to nie do końca prawda. Niektóre produkty medyczne, maści opierają się właśnie na tej substancji jako bazowej. Jest to substancja o chyba najmniejszym ryzyku podrażnienia. Stosuje się ją na większości oddziałów noworodkowych. Czy pomoże na brudne, tłuste zapchane pory ? Pewnie nie. Ale na krosty, rumień  i kaszkę stanu zapalnego jak widać tak i to super.  Zanim zaczniemy więc powtarzać zasłyszane opinie zaufajmy czasami starannie przygotowanym i przebadanym formułom. Warto!

2 komentarze:

  1. Nawet sobie nie wyobrażam co czułaś przechodząc to wszytko co opisałaś ... Z tego co kojarzy to Bio-Oil pomaga zlikwidować blizny i rozstępy, więc nie dziwi mnie to zbytnio, że tak ładnie wyleczył Ci buzię :) życzę Ci, aby została już w dobrym stanie i żeby żaden z "nie przyjaciół" nie odwiedzał Cię więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę Ci, aby Twoja skóra już zawsze była w dobrym stanie :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń